Czy Boże Narodzenie w Szwecji wygląda tak samo jak w Polsce?

Tradycje związane ze świętami Bożego Narodzenia w Szwecji sięgają jeszcze czasów pogańskich. Przed rokiem 1000 na terenach obecnej Skandynawii obchodzono święto zwane Jul. Później, kiedy Szwecja przyjęła chrześcijaństwo wiele obyczajów pogańskich przeszło do nowopowstającej kultury, m. in. przystrajanie jodły, rozdawanie prezentów, wieszanie ostrokrzewu i jemioły w domach oraz bardzo szeroko rozumiane ucztowanie. Niektóre z tych obyczajów są niezwykle podobne do polskich. Ozdabiane choinki, szopka bożonarodzeniowa, kartki świąteczne to elementy, które prawie niczym nie różnią się z polskim Bożym Narodzeniem.

Istnieje natomiast kilka subtelnych różnic. W naszej tradycji prezenty roznosi Święty Mikołaj, natomiast w Szwecji jest to krasnoludek Jultomte, którego uznaje się za opiekuna domu. Pasterka – jako pierwsza Msza Bożonarodzeniowa jest odprawiana rano, nie o północy. W świąteczny wieczór organizuje się pochód z koziołkiem Bożonarodzeniowym (julbock) – kiedyś najprawdopodobniej symbolizował diabła, który występował w mikołajkowych maskaradach organizowanych przez młodzież, a z czasem stał się zwykłą, świąteczną ozdobą. W Polsce odpowiednikiem tego pochodu jest kolędowanie z szopką. Odliczanie dni do świąt znane w Polsce jest również tradycją w Szwecji. Kalendarze adwentowe są bardzo popularne, w oknach domów co tydzień pojawia się kolejna migocząca gwiazdka zwiększająca ilość światła.